Spódnica, Sweter - H&M
wtorek, 25 grudnia 2012
Christmas Eve
Spódnica, Sweter - H&M
sobota, 15 grudnia 2012
don't you know it's christmas
Uwielbiam klimat Świat Bożego Narodzenia. Dlatego też postanowiłam wprowadzić go trochę do mojego pokoju.
sobota, 8 grudnia 2012
kurtka puchowa Zara
Zamiar kupienia puchówki nosiłam w sobie od jakiejś zeszłej zimy ;) w tym roku w końcu mogłam zrealizować to marzenie. wybór padł na kurtkę z Zary. Mogę spokojnie dodać że był to bardzo dobry zakup. Jednym minusem jest fakt, że kurtka jest krótka więc nie grzeje dolnych partii ciała, natomiast do auta jest idealna.
Kurtka - Zara, Sweter - Mango, Szalik - H&M, Torebka - No name
Kurtka - Zara, Sweter - Mango, Szalik - H&M, Torebka - No name
czwartek, 6 grudnia 2012
wyprzedażowe MUST HAVE
W tym roku jak nigdy obiecałam sobie nie kupować dużo zimowych rzeczy. Miałam mocne postanowienie dotrzymania do zimowych wyprzedaży. I teraz właśnie przyszedł dla mnie ten moment, gdzie chciałabym zrobić listę must have’wów salowych. A co najważniejsze mam zamiar trzymać się tej listy i nie kupować niczego zbędnego.
I tak oto kształtuje się obecnie moja lista:
• od jakiegoś czasu podoba mi się ramoneska z kolekcji sygnowanej przez Lanę Del Rey, będzie idealnie pasować do mojej bordowej spódnicy jak i do wielu innych rzeczy
• czarny sweter z cekinowym kołnierzem, tu również ten sam powód co wyżej, poza tym uważam, że jest uroczy
• trzeci sweter z myślą o mojej mamie, myślę że będzie to idealny prezent pod choinkę
• jeśli uda mi się trafić na sweter z kaszmiru ktory będzie przeceniony to chyba pokuszę się o jego nabycie, jego jakość jest zdecydowanie lepsza od innych które proponuje sieciówka
• jedyną z istotniejszych pozycji na liście są buty, a konkretnie jakieś oficerki, chociaż botkami też bym nie pogardziła. Jednak jeśli mam się trzymać planu to zostaję przy czarnych klasycznych oficerkach.
• kolejną rzeczą i to dość potrzebną i przemyślaną jest czarna kopertówka/listonoszka. To niebywałe ale w mojej szafie zabrało czarnej torebki. Ostatnio jest to dla mnie wyjątkowo uciążliwe bo okazuje się że torebki, które posiadam nagle nie pasują.
• bardzo chciałabym też nabyć bluzkę z kokardą z Zary. Uważam, ze jest dość uniwersalna i będzie współgrała z resztą mojej szafy.
• następną pozycją na liście jest płaszcz. I jak na razie jestem zdecydowana na Zarę. Ale przeglądając zdjęcia w sklepach internetowych spokojnie wybrałabym co najmniej z 5 innych fasonów.
Przy okazji od dzisiaj do 9 grudnia w Stradivariusie jest -20% na kurtki, płaszcze, spodnie i szorty.
Poniżej inne fasony które mnie zainteresowały.
MANGO
STRADIVARIUS
I tak oto kształtuje się obecnie moja lista:
• od jakiegoś czasu podoba mi się ramoneska z kolekcji sygnowanej przez Lanę Del Rey, będzie idealnie pasować do mojej bordowej spódnicy jak i do wielu innych rzeczy
• czarny sweter z cekinowym kołnierzem, tu również ten sam powód co wyżej, poza tym uważam, że jest uroczy
• trzeci sweter z myślą o mojej mamie, myślę że będzie to idealny prezent pod choinkę
• jeśli uda mi się trafić na sweter z kaszmiru ktory będzie przeceniony to chyba pokuszę się o jego nabycie, jego jakość jest zdecydowanie lepsza od innych które proponuje sieciówka
• jedyną z istotniejszych pozycji na liście są buty, a konkretnie jakieś oficerki, chociaż botkami też bym nie pogardziła. Jednak jeśli mam się trzymać planu to zostaję przy czarnych klasycznych oficerkach.
• kolejną rzeczą i to dość potrzebną i przemyślaną jest czarna kopertówka/listonoszka. To niebywałe ale w mojej szafie zabrało czarnej torebki. Ostatnio jest to dla mnie wyjątkowo uciążliwe bo okazuje się że torebki, które posiadam nagle nie pasują.
• bardzo chciałabym też nabyć bluzkę z kokardą z Zary. Uważam, ze jest dość uniwersalna i będzie współgrała z resztą mojej szafy.
• następną pozycją na liście jest płaszcz. I jak na razie jestem zdecydowana na Zarę. Ale przeglądając zdjęcia w sklepach internetowych spokojnie wybrałabym co najmniej z 5 innych fasonów.
Poniżej inne fasony które mnie zainteresowały.
STRADIVARIUS
środa, 21 listopada 2012
sobota, 27 października 2012
DIY - koszula z ćwiekami
Będąc ostatnio w Zarze bardzo spodobała mi się biała koszula z ćwiekami na całym kołnierzu. Niestety jej cena już nie koniecznie (299zł). Moją uwagę przykuła też inna koszula - niebieska w jodełkę z ćwiekami na kołnierzu w kształcie trójkąta (169zł). Pech chciał że nie miałam czasu na jej przymiarkę. Następnym razem będąc w Zarze okazało się że koszula w magiczny sposób wyparowała za sklepów jak i ze strony internetowej. Zmusiło mnie to więc do ruszenia głową i wymyślenie jakiegoś innego rozwiązania. Po rozmowie z moją przyjaciółką doszłyśmy do wniosku że spróbujemy uzyskać podobny efekt. Pozostało tylko kupić dobrą koszulę i ćwieki. Z koszulą poszło gładko - padło na H&M i niebiesko-białe prążki - 60 zł, ćwieki kupiłyśmy na allegro - 15zł/12szt. Zabierając się do roboty przygotowałyśmy sobie szablon na kartce aby mieć pewność że ćwieki, które za chwilę znajdą się na koszuli będą równo wkręcone. Po zaznaczeniu właściwych miejsc pozostało zrobić dziury na ćwieki. Efekt końcowy można zobaczyć poniżej.
Moje niespełnione marzenie
Koszula z Zary, ktróra posłużyła za wzór
PRZED:
PO:
Po tak udanym efekcie końcowym mam apetyt na szary sweter z kremowym kołnierzem wyszywanym w cekiny (pomysł zaczerpnięty z PPD) i białą koszulę z kołnierzem całym w ćwiekach.
Koszula z Zary, ktróra posłużyła za wzór
PRZED:
PO:
wtorek, 23 października 2012
2 choices
W dzisiejszym poście zamieszczam typowo casualowy look bez zbędnych dodatków, idealny na spacer np. po parku.
Sukienka - H&M, Kurtka (czarna) - H&M, Kurtka (musztardowa) - Bershka, Buty - Zara TRF, Torebka - No name
Sukienka - H&M, Kurtka (czarna) - H&M, Kurtka (musztardowa) - Bershka, Buty - Zara TRF, Torebka - No name
czwartek, 18 października 2012
niedziela, 14 października 2012
brand new room
Z zamiarem zmiany wystroju w pokoju nosiłam w sobie chyba już od roku. Zupełnie inny jest gust nastolatki a zupełnie inny kobiety. 10 lat temu urządzając swój pokój nie było takich rozwiązań na które można pozwolić sobie teraz. Tapety były passe; obecnie w sklepach można spotkać przepiękne wzory. Można by było podawać przykładów bez końca. Nie mam zbyt wielu zdjęć swojego starego pokoju z czasów nastolatki, ale ten który mam obecnie spełnia moje 100% wymagania. Do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze lampy i jakiegoś fajnego obrazu na ścianie, ale wszystko w swoim czasie.
Stary pokój był w barwach RMFu -żółtoniebieski. Po paru latach tak mi obrzydł że na pewno już nigdy do niego nie wrócę. Teraz na moich ścianach króluje wrzosowy poranek i wszystko mówiąca nazwa - rozmowa przyjaciół. Nikt jednak nie pobije 'fokstrota w świetle księżyca'. Co Ci ludzie mają w głowach wymyślając te nazwy??
My brand new room :)
Stary pokój był w barwach RMFu -żółtoniebieski. Po paru latach tak mi obrzydł że na pewno już nigdy do niego nie wrócę. Teraz na moich ścianach króluje wrzosowy poranek i wszystko mówiąca nazwa - rozmowa przyjaciół. Nikt jednak nie pobije 'fokstrota w świetle księżyca'. Co Ci ludzie mają w głowach wymyślając te nazwy??
My brand new room :)
poniedziałek, 8 października 2012
pudrowa sukienka
Dwa tygodnie byliśmy na rodzinnej uroczystości. Na szczęście była ładna pogoda i dzięki temu nie miałam problemów z wyborem sukienki - zdecydowanie było znacznie cieplej niż teraz. Zdecydowałam się na prostą w kroju sukienkę z Zary, którą udało mi się nabyć w okazyjnej cenie z wyprzedaży dzięki pomocy mojej przyjaciółki, która akurat była wtedy w Hiszpanii. Wtedy też udało mi się kupić upragnioną pudrową marynarkę. Dzięki jej pomocy udało mi się dużo zaoszczędzić. Niestety patrząc prawdzie w oczy wyprzedaże zagranicą są o wiele bardziej korzystne, a jeśli chodzi o Zarę to porównując ceny w Hiszpanii i np. Niemczech różnią się od siebie mimo iż obydwa kraje mają walutę euro. Dlatego, jeżeli każda z Was, która kocha ten skep będąc w Hiszpanii powinna przygotować się na zakupy tam, gdyż ceny nie są aż tak szokujące, zakupy naprawdę się opłacają. Dla przykładu kurtka puchowa, którą pokazywałam w poprzednim poście w Polsce kosztuje 399 zł natomiast tam ok 280 zł. Jak widać jest to niesamowia różnica.
Poniżej wspomniana sukienka.
Sukienka - Zara, Pasek - H&M
Poniżej wspomniana sukienka.
Sukienka - Zara, Pasek - H&M
niedziela, 23 września 2012
pożegnanie lata
Najpierw był post o kurtkach a teraz o letnich ciuchach :D zupełnie bez ładu i składu, ale wczesniej nie miałam czasu żeby zająć się tymi zdjęciami z wakacji. Przy okazji potraktuję to jako poważne pożegnanie lata.
W tym roku nareszcie udało mi się spędzić normalne wakacje z wyjazdem gdziekolwiek. Nasze gdziekolwiek okazało się Egiptem, choć plany mieliśmy zupełnie inne. Niemniej jednak bardzo się cieszę z takiego obrotu rzeczy. Mimo że kraj zaniedbany, wokoło brudno i pełno śmieci ludzie są bardzo sympatyczni. Jednak nie ma się co temu dziwić skoro każdy turysta postrzegany jest jako chodzący $$$.
W trakcie 14 dniowego pobytu udało nam się wyjechać do Luxoru, żeby zobaczyć swiątynię w Karnaku, świątynię Hatszepsut i Dolinę Królów. Do dzisiaj czuję niedosyt. Czasu zdecydowanie za mało na zwiedzanie, a z drugiej strony każdy z nas szukał ustronnego miejsca w cieniu by na chwilę zaznać 'chłodu'. Teraz już wiem, że jeżeli w przyszłości zdecyduję się na ponowne odwiedzenie Egiptu uczynię to w lutym. Termperatura jest wtedy bardziej znośna jeśli chce się zwiedzać.
świątynia w Karnaku
Najlepszym strojem okazły się być krótkie szorty, przewiewna bluzka na ramiączkach i arafatka, którą można było zasłonić ramiona.
Świątynia Hatszepsut
Na pustyni arafatka obowiązkowo na głowę żeby ochronić się przed słońcem.
Natomiast najlepszym stojem na plażę jest dla mnie przewiewna sukienka.
Wizyta w Hurghadzie zrtobiła na mnie duże wrażenie. Najpierw wizyta w porcie. Zupełnie inny świat, totalnie europejsko, śliczne knajpki z pufami do palenia sziszy. Po wyjściu z portu znowu te same brudne i zaśmiecone uliczki. W pewnym momencie ma się wrażenie jakby się człowiek przenióśł do Bombaju.
W tym roku nareszcie udało mi się spędzić normalne wakacje z wyjazdem gdziekolwiek. Nasze gdziekolwiek okazało się Egiptem, choć plany mieliśmy zupełnie inne. Niemniej jednak bardzo się cieszę z takiego obrotu rzeczy. Mimo że kraj zaniedbany, wokoło brudno i pełno śmieci ludzie są bardzo sympatyczni. Jednak nie ma się co temu dziwić skoro każdy turysta postrzegany jest jako chodzący $$$.
W trakcie 14 dniowego pobytu udało nam się wyjechać do Luxoru, żeby zobaczyć swiątynię w Karnaku, świątynię Hatszepsut i Dolinę Królów. Do dzisiaj czuję niedosyt. Czasu zdecydowanie za mało na zwiedzanie, a z drugiej strony każdy z nas szukał ustronnego miejsca w cieniu by na chwilę zaznać 'chłodu'. Teraz już wiem, że jeżeli w przyszłości zdecyduję się na ponowne odwiedzenie Egiptu uczynię to w lutym. Termperatura jest wtedy bardziej znośna jeśli chce się zwiedzać.
świątynia w Karnaku
Najlepszym strojem okazły się być krótkie szorty, przewiewna bluzka na ramiączkach i arafatka, którą można było zasłonić ramiona.
Świątynia Hatszepsut
Na pustyni arafatka obowiązkowo na głowę żeby ochronić się przed słońcem.
Natomiast najlepszym stojem na plażę jest dla mnie przewiewna sukienka.
Subskrybuj:
Posty (Atom)