czwartek, 23 lutego 2012

23.02.12

Zachęcona zdjęciami z nowej kolekcji udałam się do mohito w poszukiwaniu miętowej bluzki, której jak na razie nie było. Mierzyłam sukienkę p. Tusk jednak jak dla mnie jest ona zbyt żółta, chyba zdecydowanie w moim przypadku lepiej mi bardziej w cytrynie niż takim słonecznym odscieniu. Ma za to dobre marszczenia, które sprawiają że nie widać brzucha ;) Druga sukienka jest na zdjęciach kolekcji. I ta też niestety nie przypadła mi do gustu. Pierwszym mankementem jak dla mnie jest jej długość, a po drugie faktura. Wracając do mankamentów urody, H&M zabrało się za produkcję bielizny korygującej niedoskonałości sylwetki. Jestem ciekawa jak będzie się sprawować.
Do domu jednak wróciłam z modowym akcentem - książką Fashion Babylon.


2 komentarze: